Zima w małym domku prawie w Karkonoszach
W tym roku postanowiliśmy wykorzystać kilka dni wolnego, żeby nacieszyć się prawdziwą zimą. W naszym mieście śniegu jest zazwyczaj niewiele, więc wybór był oczywisty. Jeśli zima, to tylko Karkonosze. Na miejsce naszego krótkiego wypoczynku wybraliśmy Szklarską Porębę, którą bardzo lubimy za jej położenie i atmosferę.
.

Domek z widokiem na Karkonosze
Udało się wynająć niewielki domek położony wysoko na zboczu Gór Izerskich. Z okien roztaczał się wspaniały widok na Karkonosze. Gdy dotarliśmy na miejsce, krajobraz był biały, ale śniegu nie było jeszcze zbyt wiele. Już pierwszego wieczoru zaczęło jednak sypać i zapowiadało się, że zimowa aura dopiero się rozkręca.
Następnego dnia rano wszystko wyglądało zupełnie inaczej. Śniegu napadało tyle, że utknęliśmy przy domku i pozostawało nam tylko podziwianie malowniczej, zimowej scenerii. Na szczęście zabraliśmy ze sobą łańcuchy śniegowe, które pozwoliły nam po kilku godzinach odkopywania samochodu ruszyć do miasta po zakupy.
.

.

Spacer do Wodospadu Szklarki
Korzystając z przerwy w opadach, wybraliśmy się także nad Wodospad Szklarki. To jedno z najbardziej rozpoznawalnych miejsc w okolicach Szklarskiej Poręby. Wodospad ma około 13 metrów wysokości i tworzy go potok Szklarka, który spływa tu wąskim lejem, tworząc efektowną kaskadę. Zimą całość wygląda wyjątkowo malowniczo. Część wody zamarza, tworząc fantazyjne formy lodowe, a wokół słychać tylko szum spadającej wody i skrzypienie śniegu pod butami.
Ścieżka prowadząca do wodospadu jest krótka i niezbyt trudna, dzięki czemu można tam dojść bez większego wysiłku. Po drodze mija się gęsty las, a końcowy fragment szlaku biegnie wzdłuż potoku. Przy samym wodospadzie znajduje się punkt widokowy i schronisko Kochanówka, które w sezonie letnim przyciąga wielu turystów. Zimą panuje tam znacznie spokojniejsza atmosfera, co pozwala naprawdę nacieszyć się otoczeniem.
.

.

.

.

Coraz więcej śniegu
Kolejnego dnia opady były jeszcze intensywniejsze. Zrezygnowaliśmy z dalszych wyjazdów i postanowiliśmy wybrać się pieszo na Wysoki Kamień, na który szlak zaczynał się tuż obok naszego domku. Ten szczyt w Górach Izerskich ma 1058 metrów wysokości i jest jednym z bardziej znanych punktów widokowych w tej części Sudetów.
Na wierzchołku znajduje się charakterystyczne schronisko turystyczne, prowadzone przez prywatnych gospodarzy. Zbudowano je w miejscu dawnego schroniska z XIX wieku, które spłonęło po II wojnie światowej. Obecny budynek powstawał przez wiele lat i dziś jest celem licznych wędrówek zarówno latem, jak i zimą.
Z góry rozciąga się rozległa panorama na Karkonosze, Góry Izerskie oraz Kotlinę Jeleniogórską. Przy dobrej widoczności widać stąd Śnieżkę oraz charakterystyczne pasma górskie po stronie czeskiej. W zimowej scenerii całość wygląda wyjątkowo efektownie. Szlak prowadzący na szczyt nie jest długi, ale w świeżym, głębokim śniegu wymaga trochę wysiłku. Wędrówka była męcząca, jednak nagrodą były widoki i cisza, której nie doświadcza się na zatłoczonych górskich trasach w sezonie letnim.
.

.

.

.

.

.

.

.

Powrót z odśnieżaniem w tle
Kilka dni minęło bardzo szybko i nadszedł czas powrotu. Zanim jednak mogliśmy wyruszyć w drogę, czekała nas kolejna runda odśnieżania. Kierowca pługu nie miał litości i po raz kolejny zostawił przed wjazdem sporą zaspę. Udało się wydostać samochód i ruszyć w stronę domu.
Taki pobyt w górach zostaje w pamięci na długo. Choć pogoda potrafi sprawić trochę trudności, właśnie dzięki temu zimowy wyjazd miał swój niepowtarzalny urok. Jednak domku w Karkonoszach byśmy nie kupili.
Podoba ci się ta strona? Wspomóż autora zdjęć symboliczną kawą.
Dziękuję za komentarz