Kaszubskie pejzaże
Jezioro Ostrzyckie i widoki z Ręboszewa. Podczas naszego krótkiego pobytu na Kaszubach wybraliśmy Ostrzyce jako bazę wypadową. To niewielka miejscowość położona nad jeziorem Ostrzyckim, jednym z większych akwenów w tutejszym systemie jezior. Samo jezioro najlepiej odkrywać z poziomu kajaka. Woda wije się pomiędzy zalesionymi brzegami, tworząc zatoczki i półwyspy. Z perspektywy wody krajobraz jest bardziej surowy, ale przyjemny i jednocześnie bliższy. Ciche odbicia drzew w tafli, wąskie przesmyki i długa rynna jeziorna pokazują prawdziwy charakter tego miejsca. To nie jest pejzaż, który doceni się z okna samochodu – tutaj trzeba zejść na niższy poziom, wsłuchać się w szum wiosła i spojrzeć na świat z wody.
.

Kaszubski Park Krajobrazowy
Spacerując wieczorem promenadą nad jeziorem Ostrzyckim można poczuć ten spokojny rytm. Woda powoli gaśnie w świetle zachodu, a niewielkie łódki kołyszą się przy brzegu. Zrobione wtedy zdjęcia oddają raczej nastrój niż sam krajobraz – miękkie światło i ciche otoczenie zostają w pamięci bardziej niż dokładne kontury.
Cała okolica leży na terenie Kaszubskiego Parku Krajobrazowego. To obszar chroniony, który powstał, by zachować charakterystyczną rzeźbę polodowcową: wzgórza, moreny i długie jeziora w kształcie rynien. Tutaj krajobraz zmienia się z kilometra na kilometr. Raz otwierają się widoki na szeroką dolinę, innym razem droga prowadzi przez gęsty las. Nie jest to jednak przestrzeń łatwa do uchwycenia – jadąc popularną drogą kaszubską często ma się wrażenie, że widzi się tylko fragmenty. Zdjęcia z drona czy mapy lotnicze pokazują dużo więcej, ale na miejscu najlepiej jest zatrzymać się i poszukać punktu widokowego.
.

Stary wiatrak
Jednym z takich miejsc jest wzgórze w Ręboszewie, gdzie stoi stary wiatrak. Z jego otoczenia rozciąga się widok na jezioro Brodno Małe, a gdy przejdziemy kilka kroków dalej widać również Brodno Wielkie. To perspektywa, która pozwala wreszcie zrozumieć układ jezior i dolin – coś, czego zza kierownicy trudno dostrzec.
Kaszuby mają w sobie coś wymagającego. Nie wystarczy przejechać, by je poznać. Trzeba wejść na wzgórze, zejść nad wodę, wsiąść do kajaka i spojrzeć z różnej wysokości. Dopiero wtedy krajobraz zaczyna być czytelny. I choć zdjęć przywieźliśmy niewiele, to wrażenia okazały się pełniejsze niż zapis na karcie pamięci.
.

Wieczorny spacer nad jeziorem


Podoba ci się ta strona? Wspomóż autora zdjęć symboliczną kawą.
Bardzo dziękuję The Pop Kid, Pani Grażynie, Panu Dariuszowi i Pani Patrycji za kawę 🙂 🙂
Dziękuję za komentarz